Do męża to ja mogę, mówić i mówić. Ja się zdenerwuję, a on i tak nie usłyszy. Sam kiedyś powiedział: Słyszę, ale nie słucham. Weź no takiego i nie uduś :/ Ile to ja się czasem nagadam, o tym, że poręcz do łóżka Tosi trzeba z innej strony przykręcić, albo, że musimy na większe zakupy pojechać bo w lodówce tylko światło.
W tym tygodniu, w poniedziałek, poprosiłam męża o aparat fotograficzny na najbliższe urodziny. Wyłożyłam mu, że mój telefon robi słabe zdjęcia, że Tosia rośnie i dobrze by było mieć jej zdjęcia. Dostałam aparat we wtorek, następnego dnia – urodziny mam w czerwcu.
We wtorek napomknęłam o mikrofali. O wiele łatwiej byłoby podgrzać Tosi mleko – no i popcorn zrobić. W środę stwierdziłam, że bez sensu bo nie ma na nią miejsca w kuchni. W czwartek przyjechała mikrofala. I miałam rację, że nie ma na nią miejsca :/
Dziś poprosiłam o nowy telefon i samochód – myślicie, że kiedy dostanę?
I co jest grane?
Nooooo 🙂
Ja bym korzystając z okazji zamówiła wakacje 🙂
ps.Faceci są od innego Boga i tego nie ogarniesz…
zażyczyłam sobie laptopa i telefon oraz regały do salonu i przedpokoju 🙂
Korzystaj 😛
tylko, że to ze wspólnego budżetu idzie 🙁
Daje to Korzystaj 😛
nooo, a za co mieszkanie opłacę? :/