o zaklejonym i podpisanym pudełku
Cały rok czekam na te chwile. No to by z kubkiem ciepłej herbaty czy kawy usiąść, poczuć chwilę spokoju. Dumam o tym jakie mam szczęście, że mam rodzinę, że moja córka jest taka wspaniała, a mąż nadal po latach jest moim przyjacielem.
Ja po prostu kocham okres Świąt Bożego Narodzenia. Uwielbiam przystrajać dom w świąteczne bibeloty. Odwiedzam sklepy w poszukiwaniu tych wyjątkowych, część robię sama. 6 lat temu, na pierwszą NASZĄ gwiazdkę kupiliśmy sobie zestaw plastikowych bombek. Każdy grosz wydawaliśmy wtedy na remont, zbliżał się nasz ślub, a tylko On pracował. Zwyczajnie nie było nas wtedy stać na inne. Ja te bombki później ozdobiłam i są z nami do dziś. Innych nie kupujemy, bo te są takie nasze. I dobrze, że plastikowe, przeżyły z naszymi kotami i z Tosią, no i mogę je wieszać gdzie chcę – niekoniecznie na choince, bo są lekkie.
W tym roku święta spędziliśmy w swoich dwóch domach, w Pl i w De. Dlatego oba mieszkania ozdabialiśmy. Zależało mi byśmy czuli, że są święta, by Tosia wiedziała, że jest coś ważnego. Z dużym zapałem wymyślałam i realizowałam swój plan, by każde pomieszczenie w domach miało akcent świąteczny. I w obu miejscach czuliśmy się dobrze. Nieważne jest gdzie się spędza ten czas tylko z kim.
Bezcenne są te momenty gdy wieczorem można się przytulić zapalić lampki, świece i po prostu być. Nawet Tosia w takich chwilach na moment popadała w zadumę, przytulała się do nas. A gdy oboje zasypiali ja umiałam przysiąść i poczuć spokój, dawałam sobie ten czas by wytchnąć, by nabrać siły na następny rok.
Dziś, po długim zwlekaniu, pozbierałam z Tosią nasze ozdoby w mieszkaniu w De – w Pl nadal wiszą. Przez okno widzę, że u sąsiada wciąż palą się lampki i myślę, że może mogłam poczekać z tym jeszcze parę dni.
Spakowałyśmy wszystko do pudła. Jutro zawędruje do piwnicy, a za 10 miesięcy je rozpakujemy. Tylko gdzie to będzie? Czy za rok nadal będziemy mieszkać w De, czy zmienimy miasto czy też kraj? Takie mnie myśli naszły gdy zaklejałam pudełko. Stąd specjalnie je podpisałam, by w razie przeprowadzki wiedzieć co się w nim znajduje.
I tak mi smutno dziś wieczór bez światła lampek. Nie lubię jak coś się kończy
komentarzy 5
Marta
Jak napisałaś, tylko 10 miesięcy i je wyciągać będziesz. A gdzie? Zależy od losu
nuta
w sumie racja. Za chwilę przecież Wielkanoc 🙂
Perłowa Dziewczyna
No niestety takie zycie 🙁 nie wiemy gdzie za rok bedziemy…ale najwazniejsze ze razem 🙂
Ja juz 6 stycznia pozbylam sie choinki i ozdob z mieszkania :-))) zaraz bedziemy przystrajac w DE na Wielkanoc 🙂
Foxy Foxy
Tak jak napisałaś, nie ważne gdzie, ale ważne z kim – to jest najważniejsze 🙂
Lisica.
4Change Energy rates
875781 825556I havent checked in here for some time as I thought it was finding boring, but the last couple of posts are fantastic quality so I guess Ill add you back to my everyday bloglist. You deserve it my friend 36339