podróż z dziećmi. Jak się nie da, jak się da!
Gdy urodziła się Tosia bałam się z nią podróżować. Owszem miałam w planach wyjazd nad morze czy na agroturystykę. Niestety tyle złego mogło jej stać na wyjeździe, że się poddałam. Przecież podróż z dziećmi to kuszenie losu….
melanż :))))
Melanż, melanż!!!! i to własna inicjatywa, jadę by odpocząć, a nie pracować. Bardzo miła odmiana 🙂 Tak oto: 27.07, piątek o 23 jadę do Wawy. Mąż tam jedzie z kolegami na jakieś mecze w ich grze. Ja z nimi raczej siedzieć nie będę, więc będę miała czas by w końcu to miasto zobaczyć. Byłam tam tyle razy,…