Baby blues. Poco mi dzieci?
Wczoraj po 19 wracałam do domu z placu zabaw. Tolek wył w wózku, Tośka wyła jadąc na rowerze. Ja byłam zmęczona na tyle, że mi to nawet nie przeszkadzało. Denerwowało mnie jednak to, że na bluzce miałam plamę, a włosy wpadały mi do oczu. I w tym momencie zobaczyłam ją…
baby blues. Mój świat po urodzeniu drugiego dziecka
Pozmieniało się. A co? Świat nagle zaczął kręcić się szybciej i zapomniał, że cierpię na chorobę lokomocyjną. W głowie mi szumi od tego i powoli zbiera się na mdłości. Witaj baby blues.