ŻONA

peeling z piasku

Wczoraj zrobiłam napad na sklep. Byłam razem z Lubym. On się rozgląda na wszystkie strony, a ja mu wkładam do koszyka po kolei to co według mnie bardzo potrzebne.

Po powrocie do domu rozpakowałam produkty. Luby wszedł do łazienki i słyszę krzyk oburzenia.
– „Czy ty czasem nie przesadzasz? Dwa peelingi? Po co ci tyle?”
– „Jeden jest do ciała, a drugi do twarzy”
– „Przecież to to samo! A w ogóle to sobie zrobić sama nie możesz? Mamy piasek na podwórku”.

Najgorsze, że on to całkiem poważnie. hmmmm…. ciekawe czy on sobie nie może sam nowej gry stworzyć????…

komentarzy 11

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.