kalendarz adwentowy dla taty i córki
Rok temu zrobiłam go po raz pierwszy. Widziałam, że sprawił wiele radości Tosi Grześkowi. Dlatego w tym roku postanowiłam, że znów będzie nam towarzyszył.
duchy i dynie z kotem – trzeci tydzień
Jest ich coraz więcej. Zajęły u Tosi w pokoju całą ścianę. Powoli zaczynają wchodzić do salonu. Zwiastują halloween.
Wyłącz telewizor! Dziecko na odwyku.
Wiem co czuje zapracowana mama. Taka, która wraca do domu, marząc by choć na chwilę się położyć. Ona w drodze powrotnej robi szybkie zakupy. Do koszyka wkłada pieczywo, ser, czekoladę i brokuły. Potem szybko do przedszkola.
postanowienia noworoczne
Nigdy ich nie robiłam, ale w tym roku ich potrzebuję. Jest wiele spraw, które zostały przeze mnie rozpoczęte, ale brakuje mi tzw. „kopa w tyłek”. Najwyższy czas by pójść dalej. Kolejność przypadkowa. 1. Nauczyć się grać na gitarze. Moje wielkie marzenie, a własną gitarę mam od prawie 4 lat. 2.…
z nowym rokiem
Mamy Nowy Rok i na sam jego początek potrzebuje przysłowiowego kopa w tyłek.Najwyższy czas by wziąć się w garść i pójść do przodu. Dlatego mam dużą nadzieję, że rano uda mi się zwlec z łóżka i pójść pobiegać
wiem, dzisiejsze mądrości
1. Już wiem, że depresja poporodowa istnieje i może trwać długo. Wiem, że z depresji można wyjść i popaść w poczucie winy, że się tą depresję miało. Teraz to ja się uczę doceniać każdy dzień i nie patrzeć w tył. Jest bardzo ciężko. 2. Wiem, że można zamknąć się w domu i nie dopuszczać do siebie…
paranoja z karmieniem
Jestem zła na samą siebie. Jak to jest? Wiem, co powinnam robić, a jednak dałam sobie wmówić całkiem co innego? Nie zaufałam własnemu instynktowi. Tosia ostatnio przy jedzeniu zaczęła się wiercić. Zawsze odbywało się to w porze popołudniowej do wieczornej. W nocy i rano je bardzo ładnie. Jednak właśnie…
kręcimy pornola…
Sobie mój mąż dziś rano szukał kluczy. A, że szukać to on nie umie, no to zwlekłam się z łóżka, choć położyłam się chwilę wcześniej bo Tosię trzeba było nakarmić, i pomogłam mu te klucze znaleźć. Były w wózku – jakim cudem? No to skoro już wstałam, zrobiłam sobie…
my
W niedzielę Tosia będzie miała miesiąc – jak ten czas leci. Patrząc na to jak się zmienia, jest mi smutno, że to tak szybko idzie, że nie zdążę się nacieszyć jak macha rączkami, a ona drugiego dnia już nimi stara się wszystko złapać. Biedne te rączki takie małe i jeszcze…
co u nas
Żyjemy. Każdego dnia uczymy się siebie. Jednego dnia rozumiemy się lepiej, drugiego trochę gorzej.Dziś mnie zaskoczyła łapiąc rączkami za butelkę – bo dostała herbatkę koperkową.Czasem mam dość i chce mi się płakać, ale patrząc na jej buźkę nie żałuję. Jest małą istotką, która przewraca moje życie do góry…