my
KLIK Tyle lat razem. Tyle za nami, a jeszcze więcej przed nami. Jak to wszystko spisać, jak to później opowiedzieć? Taka ta książka o nas gruba by była. Nasza T będzie miała szalonych rodziców, którzy nadal życia bez siebie nie umieją sobie wyobrazić.
wrócił i
G wrócił wczoraj przed 22. Zadowolony, uśmiechnięty – oho! To pytam, Kupiłeś mi coś? Patrzy na mnie jak na wariatkę, no bo przecież tylko jeden dzień i dwie noce go nie było, bo przecież w PL był, a nie za granicą. Patrzę i nie dowierzam… A lizaków chociaż tam nie mają???? To zaczął się ze mnie śmiać.…
w 28 tygodniu
Tak wygląda Mała w 28 tygodniu. Waży 1,3 kg, wszystkie pomiary w normie 🙂 Malutka nie chciała pozować, zakrywała buzię rączkami. Cóż mama jeszcze się na mnie napatrzysz 🙂
czasem nie jest pięknie
Ja nie wiem dlaczego, ale zawsze czytając blogi kobiet w ciąży myślałam, że ten czas jest piękny. Wydawało mi się, że w tym czasie kobieta jest cały czas szczęśliwa, zrelaksowana. Za nic bym nie pomyślała, że można mieć wahania nastroju, szybko się denerwować, być agresywną. Moi rodzice mają jutro przyjechać,…
28 tydzień
A ja sobie rosnę. Codziennie jest mnie więcej i więcej. Czas biegnie bardzo szybko, bo oto już minął 28 tydzień. Został ostatni trymestr. Już niedługo 🙂
Walka o porządek
Ja to dziś szaleję od rana. Na początek się wyspałam 🙂 potem postanowiłam w ramach walki ze złym humorem wysprzątać kuchnię. No i posprzątałam do tego zrobiłam zupę na dwa dni, sałatkę, wyszorowałam kiełkownicę i wsypałam nowe kiełki, zagniotłam chleb no i zrobiłam pranie. Oto dowody 🙂 Potem postanowiłam by w końcu…
wiem, że mam szczęście
Muszę przyznać, że mam szczęście w życiu. Skończyłam bez problemów dwa kierunki studiów – i to techniczne. Poznałam chłopaka, który z czasem stał się moim mężem i bez, którego życia sobie nie wyobrażam. Spełniłam swoje marzenie, przez rok mieszkałam na Węgrzech. Zwiedziłam świat, co prawda tylko Europę, ale nie ciągnie mnie ani Azja ani Afryka…
do T.
Bo są takie dni… są i zawsze będą… trwają chwilę, a mogłyby dłużej… Takie to chwile kiedy w nasze serce przepełnia radość… Takie momenty gdy jesteśmy pewni, że świat należy do nas… Ja już na pewno nie jestem Zosią-Samosią. Nauczyłam się prosić o pomoc oraz ją przyjmować – i co ciekawe dobrze…
nasz wielki melanż
Podróżować lubię i to bardzo. Nie często się zdarza, że podróżując moim celem jest tylko zwiedzanie. Dlatego jak można to korzystam. I tak w ostatni weekend lipca byliśmy w Wawie. Odbywał się tam zlot graczy :/ więc chłop był zajęty i to mocno. Pojechaliśmy tam w ogóle z jego znajomymi, więc on z nimi siedział na zlocie, a ja…
pusto
W domu straszna cisza. Telewizor brzdąka, ale nic ciekawego nie powie. Gabinet pusty i zimny…Grześ wracaj.…